Tegoroczny indeks SEDA przygotowany przez Boston Consulting Group wskazuje, że nasz kraj znajduje się na 30 miejscu spośród 164 krajów poddanych badaniu. Jednak to nie wszystko.
Ten sam indeks wskazuje, że pomimo iż awansowaliśmy od roku ubiegłego zaledwie o jedną pozycję, to właśnie w Polsce najszybciej podnosi się jakość życia. Jednocześnie najszybciej nadrabiamy zaległości względem znacznie bardziej rozwiniętych krajów. Co ciekawe badanie pokazuje także że pomimo iż nadal dzieli nas przepaść, jeśli chodzi o zarobki to mamy znacznie lepszą edukację i służbę zdrowia niż kraje, do których najczęściej emigrują Polacy tj. Wielka Brytania, Irlandia, Norwegia czy Niemcy.
Badacze wskazują także że rozwój w naszym kraju nie odbywa się kosztem środowiska naturalnego, jak miało to miejsce np. w Chinach. Wręcz przeciwnie nasze parametry środowiskowe znacząco się poprawiły w momencie, gdy w wielu badanych krajach ulegają one stopniowemu pogorszeniu. Na porządku dziennym jest przecież fakt, że wielu mieszkańców europejskich metropolii wychodząc z domu, zmuszonych jest zakładać maseczki ochronne, by w ogóle móc oddychać. Jednakże w całej tej sytuacji jest jeden powód do niepokoju.
Nie jesteśmy tak szczęśliwi, jak można by się spodziewać w zaistniałej sytuacji. W rankingu World Happiness Report zajmujemy dopiero 57 pozycję. Pocieszający jest jedynie fakt, iż jakość życia nie przekłada się na poziom szczęścia także w innych krajach. Paradoksalnie bardziej szczęśliwi od mieszkańców Europy są mieszkańcy np. Ameryki Południowej, pomimo że ich poziom rozwoju jest znacznie niższy od europejskiego.
(MM / Fot. Pixabay/cc0)